mamablizniacza

mamablizniacza

środa, 2 stycznia 2013

pomysł na wieczorną zabawę

Pamiętam zabawy z latarką ze swojego dzieciństwa. Taka prosta rzecz a cieszy. Nie wiem czemu nie zrobiłam tego wcześniej z Timkami. Jesteśmy właśnie po sesji projekcji wieczornej.

Będziecie potrzebować latarkę plus jakieś kształty do wyświetlania na suficie/ścianie lub podłodze. Super nadają się do tego jakieś szablony do obrysowywania lub po prostu puzzle piankowe takie jak poniżej. Możecie sami też wyciąć kształty z tektury.




Wypróbowaliśmy też książkę Hervego.




Chłopców cieszyło też naświetlanie gwiazdek i planet a potem sprawdzanie w ciemności ich "mocy"


Próbowaliście już zabaw z latarką?


16 komentarzy:

  1. O a ja zamowilam wczoraj ta ksiazeczke "play of light" dla Szymona mam nadzieje ze spokojowa jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witamy u nas na blogu, zapraszamy częściej:*
      PS książeczka jest warta uwagi, można opowiadać przy niech nocne historyjki
      PS2 moim chłopcom jednak prościej było trzymać kształt mniejszy w jednej ręce a w drugiej latarkę bo z książką ja im musiałam pomagać co nie zmienia faktu, że się im baaaardzo nadała:)

      Usuń
  2. świetny pomysł ! Muszę zgapić jak jutro wieczorem będziemy iść spać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie - chłopakom się spodoba, zobaczysz:*

      Usuń
  3. mam tę książkę Play of Light ale latarka była za słaba jak raz próbowałam Młodemu pokazać o co kaman z tą książką:-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kupiłam naszą w sklepie za funta działa git, nie wiem czy jest mocna czy nie taka najzwyklejsza i działa dobrze:). A próbowaliście w dobrze ciemnym pokoju?

      Usuń
    2. o widzisz to spróbujcie wieczorem w ciemnym pokoju z latarką - na pewno będziesz zadowolona z efektu

      Usuń
  4. Ksiazke mamy i uwielbiamy ja z polaczeniem latarkowym ;)
    A propos poprzedniego postu... Kochana, zycze Ci aby Nowy Rok przyniosl Ci w prezencie brzuszek!
    Na pocieszenie dodam, ze mam kolezanke, ktora zajsc w druga ciaze probowala ponad rok. Zdecydowali sie na adopcje. Starali sie nadal i po pierwszym spotkaniu okazalo sie, ze udalo im sie! PEwnie presja byla mniejsza... ;) Trzymam kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie w sumie presji nie ma będzie co ma być tylko jakoś tak dwójka dzieci to mało dla nas:)
      dzięki za życzonka
      PS książki tulleta są git :)

      Usuń
  5. nie ma to, jak zabawy światłem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, tak1 Mamy taką książkę z teatrem cieni i zabawy z nią i latarką uwielbiamy.

    OdpowiedzUsuń