mamablizniacza

mamablizniacza

środa, 31 grudnia 2014

Montessori na czym polega? Projekt Montessori

Coraz głośniej o metodzie Montessori. W sieci pełno inspiracji, pełno czegoś bliżej lub dalej powiązanego z Montessori. Coraz częściej sklepy wprowadzają do swojego asortymentu pomoce Montessori. Czasem też nazywają je zabawkami Montessori które z Montessori de facto mało mają wspólnego.

Chciałam Wam dziś napisać w wielkim skrócie trochę o Montessori. O samej Marii Montessori możecie przeczytać wszędzie w sieci wystarczy kliknąć w google.

Czym jest metoda Montessori?

  • podążaniem za swoim dzieckiem, 
  • dawaniem swojemu dziecku odpowiedzialności,
  • obserwacją dziecka,
  • nauką praktycznych umiejętności,
  • edukacją językową,
  • edukacją matematyczną,
  • edukacją kosmiczną,
  • edukacją artystyczną,
  • edukacją kształtowania zmysłów,
  • nacisk na realność, rzeczywistość,



Cechy charakterystyczne dla Montessori(słowa klucze):

  • praca na wydzielonym miejscu np na jednolitym dywaniku lub tacy,
  • fazy wrażliwe w rozwoju dziecka np faza na czytanie czy na pisanie, 
  • karty do lekcji trójstopniowej,
  • Katecheza Dobrego Pasterza,
  • kontrola błędu,
  • wolny wybór materiału do pracy,
  • samodzielność,
  • absorbujący umysł,
  • szacunek do dziecka i do jego wyborów oraz pracy,
  • lekcja ciszy,
  • polaryzacja uwagi,
  • uporządkowane otoczenie,
  • praca własna,
  • brak nagród i kar,


Przykładowe pomoce Montessori:


Niech ten post będzie początkiem Projektu Montessori na który chciałabym Was zaprosić w przyszłym roku. Będę chciała dzielić się z Wami wiedzą na temat Montessori. Zaprosiłam kilka mam z innych blogów do Projektu i może wspólnymi siłami coś razem stworzymy i podzielimy się tym z Wami.

wtorek, 30 grudnia 2014

Legoland, Manchester. Nasza relacja z wypadu.

Wczorajszy dzień spędziliśmy w Legolandzie w Manchester. Był to jeden z lepszych naszych wyjazdów. Czas spędzony naprawdę fajnie.


Na samym wstępie przywitał nas przebrany profesor który razem z dziećmi produkował klocki. Dzieciaki naciskały przyciski i patrzyły jak robią się klocki. Na koniec procesu każde dziecko mogło zabrać ze sobą taki klocek. Fajna pamiątka i lekcja dla dzieci.


Z miniaturowych konstrukcji mamy Lake Distict, Peak District oraz North England. Cudnie zebrane krajobrazy które odwiedziliśmy już kiedyś i mogliśmy w nich rozpoznać znajome miejsca. Dla dzieci była to fajna lekcja o północy Anglii.




W środku mieści się również kino 4D. Puszczają dwa filmy w ciągu dnia. Co 25min jest seans. Podczas filmu padał na nas deszcz oraz śnieg, wiał wiatr oraz pojawiła się mgła. Wszystkie efekty zrobiły naprawdę niezłe wrażenie na nas wszystkich.



W Legolandzie możemy pojeździć autami policyjnymi i wagonem w tunelu gdzie strzela się do potworów aby uratować księżniczkę. Jest też jedna karuzela. Do wszystkich tych atrakcji nie czekaliśmy w żadnych kolejkach.




Chłopcy mieli ogromną frajdę na softplay - bardzo duży z mega zjeżdżalnią.

Podobało im się również miejsce gdzie budowało się swój model samochodu i ustawiało go do wyścigu z innymi modelami. Tam spędzili chyba godzinę z tatą. Zdecydowanie fajne miejsce dla synów i ojców.



Był też kącik legoduplo i legofriends ale tam chłopcy nie poszli bo to takie "dziewczeńskie" jak stwierdzili.
Za to w kąciku do budowania modeli. Razem z Panią która prowadziła zajęcia stworzyli domki piernikowe.



Miejsce dla fanów Star Wars też się znalazło oraz dla dzieciaków które chcą spróbować swoich sił w laserowym tunelu. Należy tak się powyginać aby nie dotknąć laserowej nici. Nasze chłopaki obrały taktykę froterowanie podłogi i całkiem nieźle im to szło;)


Wszystkie wystawy są interaktywne. Można naciskać przyciski aby sterować np statkiem czy światłem.




Zdecydowanie polecam podjechać tak 15-20min przed otwarciem aby nie stać w kolejkach. Tak do 12:00 było całkiem mało osób w środku. Później zrobiło się tłoczno ale nie przeszkadzało nam w spokojnej zabawie. Miejsce najlepsze dla dzieci między 4-9 rokiem życia. Myślę, że w tym wieku dzieci najwięcej skorzystają z atrakcji. Koszt naszych biletów to 33funty. Płaciliśmy za dwa całe bilety a dzieci weszły za darmo dlatego, że użyliśmy voucherów 2bilety w cenie 1 które można znaleźć na opakowaniu płatków śniadaniowych Kellogg's w UK. Więcej informacji znajdziecie na stronie Legolandu.
Myślę, że to fajne miejsce na zimowy lub jesienny wypad. Wszysktie atrakcje znajdują się wewnątrz budynku. Jedyny minus to taki, że wszystkie kurtki itd trzeba nosić ze sobą gdyż nie ma szatni ani schowków.

piątek, 26 grudnia 2014

Podsumowanie 2014

Koniec roku to taki fajny czas na podsumowanie. Ten rok był niezwykle dynamiczny. Wiele fajnych chwil, fajnych wspomnień oraz nowych doświadczeń. Za każdy z nich jestem wdzięczna.

Przez ten rok pokazaliśmy Wam wiele kreatywnych zabaw:


Zabaw w duchu Montessori:



Były też książki:



oraz wyprawy:


Przemierzyliśmy tysiące kilometrów w Anglii, we Francji, w Hiszpanii oraz w Polsce. Podróżowaliśmy samochodem, Eurotunnelem, promem, statkiem, pociągiem, samolotem, autobusem oraz pieszo.

Dziękujemy za każdy pozostawiony przez Was komentarz, za każdą wiadomość prywatną, ża każdy "like" na FB czy "follow" na instagramie (tutaj jesteśmy http://instagram.com/mamablizniacza/ ). Fajnie, że jesteście z nami.


A w Nowym Roku życzymy Wam samych cudownych chwil.



sobota, 13 grudnia 2014

Memo skamieniałości z gliny. DIY

Kiedy dorwałam glinę pomyślałam, że poodbijamy sobie na niej różne plastikowe zwierzęta oraz muszle i powstaną ciekawe skamieniałości.
Pomysł jednak ewaluował i tak powstało nasze memo/gra pamięć.
Chyba większość dzieci lubi grać w takie gry. Ogromnym plusem jest to, że dzieci same mogą stworzyć taką grę. Ćwiczą przy tym motorykę małą i koncentrację.
Nasze memo może nie jest idealne ale za to jest stworzone przez dzieciaki. Mogłam sama zrobić to równo i pięknie ale stwierdziłam, że odbiorę wtedy Timkom całą frajdę.


Chłopcy wałkowali glinę a potem nożem wykrawali paski na których odciskali wcześniej zgromadzone przedmioty.
Znalazły się w nich:
plastikowa mucha, ważka, biedronka, pieczątki literowe, pieczątki zwierzątka, moneta,
Można stworzyć takie memo tematyczne np odbijamy tylko litery lub cyfry, tylko zwierzęta lub tylko monety. Możliwości jest wiele a zabawa świetna. U nas powstał totalny mix.




Plusem jest to, że glina nie brudzi rąk ani powierzchni na której się jej używa. Jest praktycznie bez zapachu. W dotyku przypomina plasteline. Fajnie się z nią pracuje. No i oczywiście jest bardziej wytrzymała niż ciastolina czy plastelina. Naszą glinę znajdziecie w zabawkach sensorycznych w Kabum.



PS za jakiś czas dam znać jak długo wytrzymało nasze Memo. Na dzień dzisiejszy jest świetną zabawą dla całej naszej rodziny.

czwartek, 11 grudnia 2014

Lotta. Trzy opowiadania. Wydawnictwo Zakamarki.

Znacie Lotte? Mogę śmiało stwierdzić, że nie da się jej nie polubić. Bo kto inny potrafi wyczarować choinkę i to w taki sprytny sposób?lub uratować niśka?albo sprawić, że Wielkanoc będzie zupełnie inna?



Lotta ma 5 lat i jest bardzo rezolutną dziewczynką. Mieszka z rodzicami oraz z bratem i siostrą na ulicy Awanturników.
Lotta twierdzi w rozmowie z rodzeństwem, że potrafi wszystko, ale czy potrafi jeździć na rowerze?




Tylko Lotta mogła uratować święta Bożego Narodzenia. Udało jej się zdobyć choinkę i sprawić niesamowitą niespodziankę całej rodzinie. Ta ciepła zimowa opowieść pasuje w sam raz na długie grudniowe wieczory.



Akcent mikołajkowy pojawia się w innej opowieści z tej książki, ale to już zupełnie przy innym święcie. Jeśli jeszcze nie czytaliście to koniecznie musicie to sprawdzić. Pewne jest jedno - Lotta jest wesołym dzieckiem i nasze pięcioletnie chłopaki uwielbiają słuchać wszystkich trzech opowiadań.


Książka jest bardzo solidnie wykonana. Posiada tekturową okładkę. Ilustracje są bardzo duże i przyciągają uwagę dzieciaków.
Jak sam tytuł podpowiada w książce znajdziecie trzy opowiadania:
  • "Pewnie, że Lotta umie jeździć na rowerze"
  • "Pewnie, że Lotta umie prawie wszystko"
  • "Pewnie, że Lotta jest wesołym dzieckiem"

Lotta. Trzy opowiadania - Astrid Lindgren, Ilon Wikland.
Wydawnictwo Zakamarki


poniedziałek, 1 grudnia 2014

Adwentowe zwyczaje.

Nie wiem kiedy zastał nas grudzień. Czas od wakacji leci w takim strasznym galopie, że dni same przeciekają mi przez palce.
Chłopcy rosną, zdobywają nowe umiejętności, robią się z nich takie fajne chłopaczki a ja chciałabym czasem zatrzymać ten czas tu i teraz.

Adwentowy czas to trochę taki czas zatrzymania dla nas. Wspólnie spędzonych rodzinnych wieczorów. Przygotowania się do Świąt Bożego Narodzenia.

W tym roku przygotowałam dla chłopców kalendarz adwentowy z zadaniami.



Chłopcy będą również odliczali dni do Świąt tak jak i rok temu przekładając ze swoich słoiczków do dużego słoika serduszka-kamyczki.




A tak było w zeszłym roku.



Mamy też w tym roku nową tradycję. Trzech Mędrców wyrusza na spotkanie z narodzonym Jezusem. Wędrują przez cały Adwent aż do 6 stycznia. Codziennie będą się przemieszczać po całym domu aż trafią do szopki. Zadaniem chłopców jest odszukanie trzech króli których mama będzie ukrywała co noc w dziwnych miejscach w domu.
Dziś ukryli się w ich kuchennce, w mikrofali:)
Chłopcom bardzo spodobała się ta zabawa. Myślę, że na stałe zagości w naszym domu.



A jak Wy przeżywacie Adwent? robicie coś szczególnego z dziećmi w tym czasie?