mamablizniacza

mamablizniacza

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Little Hugo x 2

W piatek przyprowadzilismy do siebie na weekend dwoch sypatycznych stworkow. Przybyli do nas z przedszkola. Chlopcy dostali do opieki po misku. Przyszli do nas ze swoja walizka w ktorej byla pizamka, szczoteczka oraz pamietnik w ktorym zapisywalismy co robilismy ze stworkami o imieniu Hugo i wklejalismy zdjecia. Dzis rano zaprowadzilismy ich razem do przedszkola.
Bardzo spodobal mi sie ten pomysl przyprowadzania goscia z przedszkola i opiekowania sie nim przez weekend. Doceniam moje przedszkole i doceniam troske nauczycielek.
Dzis pierwszy dzien chlopcy nie plakali w przedszkolu - oby tak dalej!








piątek, 27 kwietnia 2012

angielski dla naszych i Waszych Maluchow czesc 1

Angielski dla 3latka w zaciszu Waszego domu??dlaczego nie??
Chyba wszyscy wiemy, ze dzieciaki chlona wszystko niczym gabka. Codziennie mamy szanse aby przyblizyc im otaczajacy nas swiat.
Nigdy nie jest za wczesnie na "jezyk obcy"(dziecko trzyletnie nie pojmie tego, ze to jezyk jakis inny oczywiscie bedzie widzialo roznice ale z zapalem bedzie pragnelo uczyc sie nowych slowek)
Wszystko co nowe to i fajne plus polaczone z zabawa to juz w ogole super sprawa.
Jak mozna przyblizyc trzyletniemu dziecku jezyk angielski?

Pomysly:
- sluchanie dzieciecych piosenek angielskich podczas jazdy samochodem,
- ogladanie jednej/dwoch(zalezy czy dziecko bedzie chetne na ogladanie bajki w innym jezyku. Wazne zeby nie zniechecic) bajki codziennie po angielsku(najlepiej, zeby byla to oryginalna bajka angielska[brytyjski akcent]nie amerykanski),(wiekszosc dzieci uwielbia bajki Peppa Pig, Thomas, Roary, Bob the Builder, Fireman Sam, In the night garden)
- uczenie kolorow( pokazywanie dziecku przedmiotu w danym kolorze i nazywanie go po angielsku)
- uczenie rzeczownikow( pokazywanie dziecku przedmiotow badz obrazkow z dana rzecza i nazywanie ich po angielsku z czasem dzieci zaczna powtarzac po Was)
- zabawa ktora nazywa sie 'Simon says'(my mowimy simon says i potem wymieniamy jakas komende po angielsku ktora dziecko ma wykonac np Simon says close your eyes, Simon says open your eyes, ... hands up, ... point to the door, ... point to the window, ... jump, ... sit down, ... stand up,  etc
(dziecko na poczatku nie bedzie wiedzialo o co chodzi to wykonujmy razem z nim to szybko zalapie o co biega. Ta zabawa szczegolnie fajna dla dzieci ktore lubia zabawy ruchowe)
- zabawa w przynoszenie give me... i tutaj wymieniamy dany rzeczownik ktory znajduje sie w pokoju np give me a doll, car, book etc(na poczatku wykonujmy czynnosci razem z dzieckiem)
- zabawa w liczenie (ustawiamy 5lub10 przedmiotow i paluszkiem liczymy wskazujac na nie one, two, three....)mozemy liczyc schody po ktorych wychodzimy lub schodzimy, mozemy liczyc podskoki tak naprawde cokolwiek:)

to tyle na dzis bo moje trzylatki wlasnie chwilke w przedszkolu wiec zestresowana mama idzie pic meliske;)

no to na zakonczenie Have a nice weekend everyone :)

czwartek, 26 kwietnia 2012

wtorek, 24 kwietnia 2012

Wtorek w stylu Montessori

Ten tydzien byl bardzo stresujacy wiec  w ogole nie mialam glowy do wymyslania chlopakom nowych zabaw a i moja forma cos spadla i czuje jakas wiosenna depreche no ale do rzeczy.

Pierwsza zabawa to opening and closing activity. Nic innego jak wyszukanie roznych przedmiotow w domu ktore maja rozne zapiecia/inaczej sie jakos zamykaja/otwieraja.
Zebralam kilka takich przedmiotow i polozylam przed Timkami. Chlopaki bardzo szybko radzili sobie z przedmiotami nawet z tym dziwnym zapieciem przy czekoladzie poradzili sobie szybciutko.
Najwieksza frajda bylo otwieranie i zagladanie co jest w srodku. Dlatego proponuje wkladac cos do srodka zeby dziecko moglo odkrywac co dany pojemnik kryje w sobie.









Druga zabawa polegala na ukladaniu historyjek skladajacych sie z 4 obrazkow. Chlopcy najpierw ukladali je sami plus starali sie powiedziec cos co sie dzieje na obrazkach a potem razem poprawialismy historyjke jesli cos tam bylo zle ulozone:)








poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Przedszkolaki

Zaczelismy w czwartek przedszkole. Niby nic bo poki co 3h dziennie (codziennie)ale dobre i to.
Pierwszy dzien - ciezki. Chlopaki oboje plakali co sil w plucach i wolali mame przy drzwiach:/
Pani po 20minutach nie wytrzymala i zadzwonila po mnie zeby przyjsc po nich. No to Maz poszedl. W piatek Timi ok plakal z 2 min i sie uspokoil, Szymek odstawil mega akcje wlaczajac w to walenie glowa w szklane drzwi. Pani doznala troche szoku ale po 25-30min Simi odpuscil i przestal plakac. Oboje stali przy Pani i nigdzie jej nie odstepowali;)
Po godzinie Maz ich odebral. Dzis poszli tez na godzinke i dzis bylo juz duzo lepiej. Przy wyjsciu M obojgu lzy naplynely ale od razu sie uspokoili jak M wyszedl. Odbieralam ich dzis ja. Porozmawialam z Paniami. Powiedzialy, ze dzis bylo dobrze tyle, ze nie chca sie bawic z innymi dziecmi(nie oczekuje tego poki co to dopiero 3ci dzien). Rozmowa z babeczkami mnie bardzo uspokoila. Jutro idziemy na 9 i mam ich odebrac o 1030 wiec ciut dluzej beda jutro. Jesli jutro bedzie ok to w srode do 11 zostana.
Oby im dobrze juz szlo bo naprawde licze na te 3h wolnosci codziennie;) a i im sie przyda troche wolnosci od mamy;)
Pozdrawiamy


PS. Mama przezywa przedszkole baaaardzo i sama placze w domu jak ich Maz odprowadza. Duzy stres dla wszystkich.

wtorek, 17 kwietnia 2012

wtorek w stylu Montessori/Melissa and doug

Ksiazki o Montessori doszly wiec sie doksztalcamy plus szperamy w necie.

Zabawa ktora juz od kilku miesiecy gosci u nas
(tutaj pomocna byla znow mellisa and doug)



Z melissa and doug chlopcy przybijaja pieczatki


Segregujemy kolorowe kuleczki


Segregujemy zwierzeta na te ktore zyja na ladzie, w powietrzu i w wodzie. Ta zabawa szczegolnie przypadla chlopcom do gustu i kilka razy o nia prosili i bawili sie w nia sami. W jednym sloiczku woda, w drugim nic(czyli powietrze), w trzecim ziemia plus duzo roznych zwierzaczkow. Chlopcy super przypisywali ktore zwierzatko gdzie ma stanac. Zauwazali, ze np kaczka i plywa i lata i chodzi
po ziemi:)










Oswajamy wszelkie robactwo









poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Od niemowlaka do Przedszkolaka:)

Nie tak dawno w malutkich zawiniatkach trzymalismy ich na rekach a teraz nasze dumne Przedszkolaki trzymaja swoje lalki w tych samych becikach w ktorych ja ich trzymalam.
Te 3 lata przelecialy tak szybko, ze czlowiek ma wrazenie iz jego zycie dostalo jakiegos zawrotnego przyspieszenia. A czasem chcialoby sie rzec Chwilo Trwaj!




Timi namalowal mamie dwie dzidzie:)





a Szymus namalowal cos takiego:


wiec zaciekawiona pytam go: Dzidzi we wiezieniu?
SZ: w lozeczku lezy nie widzisz??
... no tak przeciez to szczebelki;)

PS. W czwartek zaczynamy przedszkole. 3h dziennie, 5 dni w tygodniu... rewolucja sie zbliza:))

wtorek, 10 kwietnia 2012

Wtorek w stylu Montessori

Plan jest taki aby co wtorek ukazywala sie na blogu notka z naszymi nowymi zajeciami w stylu Montessori. Pobuszowalam troche w necie plus zamowilam ksiazki no i pomalu wciagam sie w te metode. Od razu zaznaczam, ze nie wszystko w tej ideologii mi sie podoba i nie ze wszystkim sie zgadzam. Podobaja mi sie cwiczenia/zabawy dla dzieci i to na nich chce sie skupic.

Proste zajecie ktore w Montessorii opisane jest jako pink tower(czyli rozowa wieza). Polega na ukladaniu kwadratow roznej wielkosci (ukladamy je jeden na drugim od najwiekszego do najmniejszego tak wlasnie aby powstala wieza). Posilkowalam sie tym co w domu juz mam a wiec naszymi plastikowymi kubeczkami.



Drugie zajecie opisane jako transfer. W wiekszym pojemniczku ziarenka popcornu, fasoli ktore nalezy przeniesc za pomoca lyzeczki do pojemnika mniejszego.



poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Poradnik dla mam blizniakow czesc 1

Mysl o pisaniu notek dla mam ktore zostaly podwojnie obdarowane potomstwem( lub dla tych ktorzy maja w swoim najblizszym otoczeniu takie podwojne mamy) chodzi mi po glowie od dluzszego czasu. Co by zapal sie gdzies nie ulotnil... zaczynamy.

Na pierwszy ogien temat dosc luzny. Moze zastanawialiscie sie kiedys co podarowac mamie blizniakow i samym blizniakom z okazji ich narodzin.
Niby taka banalna sprawa a niektorym z nas moze sprawic troche klopotu.
Moze warto wymyslec cos nietypowego cos niezwyklego wlasnie dlatego, ze jest to 2 dzieci na raz?

Oto kilka pomyslow:

  •  mata do kapania blizniakow(osobiscie takiej nie mielismy - nawet nie wiedzialam, ze cos takiego istnieje)nie jest to tani wydatek jesli i tak musimy kupowac wszystko podwojnie dlatego nie wiem czy kazda mama blizniacza zdecydowalaby sie na taki wydatek. A tutaj prosze jeden prezent dwoje dzieci zadowolonych:)

(zdjecie pochodzi z angielskiej stronki mothercare)

  •  najlepszym prezentem sa chyba po prostu pampersy(jakiekolwiek pieluszki jednorazowe ktore wiemy, ze mama uzywa i dzieciaki nie maja uczulenia). Pieluchy ida jak woda a nie sa tanie wiec jesli mozemy przyniesc ze soba taki prezent na pewno bedzie strzalem w dziesiatke i rodzice beda zadowoleni. Jest to prezent bardzo praktyczny i na pewno przydatny. Tak samo z chusteczkami nawilzajacymi. (warto dowiedziec sie czy rodzice wczesniej nie robili sobie zapasow pieluszek i moze maja juz mnostwo rozmiarow 1 czy 2 to wtedy przynosimy wiekszy rozmiar i po sprawie)

  • ciuszki sa fajnym rozwiazaniem ale najlepiej te na wieksze dzieci. Na pewno rodzice maja zapas ciuszkow tak do 5 miesiecy naprzod wiec moze fajnym pomyslem jest kupic ciuszki duzo wieksze na potem.

  • zabawki, to je najczesciej przynosi sie dzieciom. Niby wszystko pieknie ladnie ale przy 2 dzieci jest pelno zabawek i czasem lepiej sobie je darowac dla takich malutkich niemowlakow ktore i tak przez najblizszy czas nie beda sie nimi bawic. Fajna "zabawka" u nas okazaly sie takie koluszka kolorowe. Sa male poreczne moglam je zabrac nawet do kieszeni. Dzieciaki dluuugo je lubily.


(zdjecie rowniez z angielskiej stronki mothercare)

  • jesli mama karmi piersia mozna zakupic specjalna poduszke do karmienia blizniakow(jest to spory wydatek)sama nie wiem co o tym myslec bo czesto jest tak, ze kobieta nie daje rady wykarmic piersia blizniakow przez dluzszy okres ale na te pierwsze chwile taka poduszka bywa zbawienna. Mialam taka poduszke tylko mniejsza i niby byla pomocna ale kurcze ciezko bylo mi samej sobie z nia poradzic moze jakby byla wieksza specjalnie wyprofilowana do 2 dzieci to by bylo prosciej??
  • moze sterylizator? byl nam bardzo pomocny kiedy w wieku niemowlecym bylismy zasypani butelkami i smoczkami

  • pojemniki na mleko modyfikowane, jesli dzieciaki sa butelkowe na pewno takie pojemniczki ulatwiaja zycie. My odmierzalismy wieczorem w nich mleko na cala noc plus na nastepny dzien. Bardzo nam to pomoglo gdyz czasem zaspani robilismy mleko i w pewnej chwili juz nie wiedzielismy ile tych miarek juz wsypalismy do butelki?? a tutaj przechylasz pojemnik z wczesniej przygotowanym odmierzonym proszkiem i gotowe:)Fajny sposob tez na zabieranie mleka ze soba na wyjscia

(zdjecie z ang stronki mothercare)
  • moze body albo koszulki z napisanymi imionami dzieci?tak troche na wesolo co by dalo sie rozroznic blizniaki :)

  • kosmetyki, trzeba wczesniej dopytac mamy jakis kosmetykow dla dzieci uzywa. Bywa i tak, ze nie uzywa sie nic poza plynem do kapieli. Ja od urodzenia chlopakow stosowalam minimum. Nigdy nie mieli problemow ze skora wiec troche tez z lenistwa i zmeczenia nigdy ich nie oliwkowalam czy balsamowalam itd itp

  • fajnym prezentem jest zaoferowanie(szczere)naszej pomocy. Np raz w tygodniu zabrac dzieciaki na spacer co by mama mogla odespac lub sie wykapac. Zabrac prasowanie do domu:)), przygotowac obiad, umowic sie na pomoc przy kapaniu maluchow jesli mama jest czasem wieczorami sama

  • poradnik dla rodzicow blizniakow np Joanna Tkacz " Bliznieta i co dalej? "

  • zawsze mozemy dopytac mame blizniakow co by sie im przydalo

  • dla mamy: kwiaty moze jakies kosmetyki, kolczyki cos co przypomni, ze jest tez kobieta nie tylko mama:)


PS Wszystko zalezy w jakich relacjach jestesmy z mama blizniakow. Kazdy zakup zawsze fajnie omowic ale jesli to nie wchodzi w gre to wybierajmy te takie ktore wydaja nam sie najbardziej niezbedne dla danej rodziny.
Jesli prezent jest za drogi to mozna sie z kims zlozyc i kupic cos jednego wiekszego w kilka osob.
Tak czy siak nie wazne ile i za ile wazne zeby byc i pomoc w tych trudnych pierwszych chwilach.
Wspierajmy nasze mamy blizniacze z najblizszego otoczenia a i te nam nieznane napotkane na ulicy. Moze wlasnie jutro spotkasz na swojej drodze taka podwojna mame ktora bedzie z trudem pakowala swoj podwojny wozek do autobusu... pomoz jej a to bedzie najwiekszy prezent...