mamablizniacza

mamablizniacza

piątek, 30 maja 2014

Wyprawa do Chester Zoo.

Dzieciaki w Anglii mają tydzien wolnego. Chłopcy odpoczywają od szkoły a i M wziął sobie tydzień urlopu żebyśmy mogli rodzinnie spędzić ten czas. Następna taka okazja dopiero za 8 tygodni kiedy to ruszymy na naszą miesięczną wyprawę, ale do tego czasu to jeszcze baaardzo długo.

Pogoda ostatnio w Anglii bardzo średnia:(, ale poniedziałkowy Dzień Mamy udał nam się bardzo słoneczny.
Wyruszyliśmy z samego rana do Chester Zoo. Myślałam od jakiegoś już czasu nad wyprawą do zoo i powiem Wam, że fajnie wypad się udał, ale nasze chłopaki chyba wolą taką typową angielską farmę.
Miejsce gdzie zwierzaki są bardzo blisko, można je karmić, głaskać itd. W Zoo (szczególnie tak olbrzymim jakim jest Chester Zoo) nieźle trzeba się nachodzić to raz a dwa zwierzaków wiadomo ani nie dotkniemy ani nie nakarmimy.
Dla osób z UK :)) jeśli wybieracie się do Chester Zoo warto kupić bilety online nie trzeba wtedy czekać w ogromnych kolejkach przed wejściem do Zoo plus jest ciut taniej kupując online(my kupujemy zawsze family ticket (2+2)wyszedł nas 67funtów)do tego trzeba doliczyć przejazd kolejką jeśli ktoś chce 7f za naszą czwórkę połowa drogi, jeśli chce się objechać całe zoo to 14f ;)).
Co do samego jedzenia w zoo to wszędzie spore kolejki i to jedzenie średnie. Kosztowaliśmy jedynie lodów i naleśników. Najlepiej zapakować sobie swoje jedzenie bo na każdym kroku są ławeczki piknikowe i mnóstwo miejsca dla każdego. Najfajniejsze miejsce jest przy żyrafach można sobie szamać i obserwować żyrafy. Bardzo fajny piknik nam się tam udał.
Potrzeba oczywiście całego dnia aby obejść Zoo(nam mimo całego dnia nie udało się zobaczyć wszystkiego chyba 3 rzeczy opuściliśmy).
Miejsce bardzo czyste mimo ogromnje ilości osób które również w poniedziałkowy Bank Holiday odwiedziły Zoo:). Dla rodzin z dziećmi wszystko fajnie pomyślane(sporo toalet - czystych), można również wypożyczyć takie fajne plastikowe wózki podwójne dla dzieciaków.
Na pewno jeszcze tam wrócimy:)
Na koniec kilka tekstów Timków i zdjęcia:

1. "Mamo one mają tu przesrane i tyle kup w tej ciasnocie i muszą się w tym obracać. Nie mogą uciec od tego"
2. "No fajne, fajne to zoo tyle, że nie było kózek ani świń"
3. " Najbardziej to mi się podobał królik, wiesz?"
4. " Czy one na noc wracają do swoich kontynentów?"









piątek, 23 maja 2014

Tęcza, kostki i kolorowe zabawy :)

Tęcza na środku pokoju... hmm niemożliwe? Oczywiście, że możliwe dzięki drewnianej barwnej tęczy Grimms która za sprawą sklepu Kabum znalazła się w naszym domu.


Przeglądając zabawki w tym sklepie nieraz spoglądałam na tę tęczę i zastanawiałam się co też moje chłopaki potrafiłyby z niej wyczarować.
Uwielbiam dawać chłopakom jakieś materiały/zabawki bez dodatkowego opisu zabawy, bez podpowiedzi co się z daną rzeczą robi lub powinno się robić, do czego została stworzona.
Zabawki tego typu nie są stworzone według schematu więc nie potrzebują zbędnych instrukcji jak mamy się nimi bawić. Uwielbiamy zabawki które otwierają przed nami cały wachlarz swoich możliwości. Pokusiłabym się o stwierdzenie - nieskończonych możliwości.
Kto z nas dorosłych pomyślałby, że z tęczy można stworzyć piękne konstrukcje połaczone z tęczowymi kosteczkami. Można stworzyć tęczę odwróconą. Można stworzyć tunel lub ogromną wieżę, można też wyczarować zjeżdżalnię dla autek.
Zapraszamy Was do kolorowego świata i dziecięcej swobodnej zabawy.




Do zabawy dołączyliśmy drewniane kolorowe kosteczki




Kostki świetnie nadają się do segregowania wg kolorów.


Można je również wykorzystać jako liczmany.
Spontanicznie powstała u nas matematyczna gra z nimi związana. Na środku rozrzucamy kolorowe kostki. Następnie każdy z graczy kolejno rzuca kostką. Tyle ile oczek zostało wyrzuconych na kostce tyle kolorowych kostek możemy zabrać dla siebie. Na koniec gry każdy liczy ile kostek udało mu się zgarnąć.


Dodatkowo bawiliśmy się w szacowanie ilości kostek w grupach. Super zabawa.


Tęczę można znaleźć w sklepie Kabum w dziale zabawki drewniane, a kolorowe kostki w dziale zrób to sam.

Jak podobała się Wam nasza zabawa? Jak Wy wykorzystalibyście tęczę i kolorowe kostki?

poniedziałek, 19 maja 2014

Zebra. Wydawnictwo Poławiacze Pereł.

Pierwszy raz natknęłam się na tę książkę gdzieś w sieci i baaardzo mnie wtedy zaintrygowała. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że to książka o zebrze, ale to coś dużo, dużo więcej.
To opowieść o kimś kto jest odrzucony przez to, że wygląda inaczej.



Historia rozpoczyna się od wstępu gdzie dowiadujemy się skąd pochodzi tytułowa Zebra.
Następnie Zebra trafia do przedszkola i od razu rzuca się w oczy pozostałym rówieśnikom którzy są źrebakami. Niestety odrzucają Zebre. Widzą, że różni się od nich wyglądem i nie chcą się z nią bawić. Zebra bardzo zmartwiona i zatroskana rozmawia ze swoim tatą który opowiada jej cudną historię pochodzenia jej rodziny. Przed oczami malują się cudne obrazy dalekiej pięknej krainy. (to jeden z naszych ulubionych momentów w książce oraz ten z pasami na jezdni, ale nie będę zdradzała całej opowieści:))
Zebra swoją mądrościa i pomysłowością zyskuje przyjaźń kolegów z przedszkola. Wykazuje się niezwykłą odwagą która zostaje zauważona i doceniona.
Książka jest bardzo przejrzyście napisana. Jej ilustracje są proste i mają w sobie naturalne piękno.



Książka rzuca światło na wielokulturowość która jest tak powszechna w dzisiejszym świecie. Szczególnie dla osób żyjących za granicą(a jest nas przecież mnóstwo). Książka pięknie wpasowała się w okres kiedy to do klasy Timków dołączył nowy kolega. Myślę, że wiele dzieci w swoim życiu może poczuć to co czuła zebra w tej książce.
Książka była dla nas wstępem do rozmów na temat ludzi pochodzących z różnych stron świata, mówiących różnymi językami czy wyglądających inaczej niż my.
"Zebra" jest idealną lekcją tolerancji na którą nigdy nie jest za wcześnie(ani też za późno).

Na koniec mój ulubiony cytat z książki:

"Pewnego dnia Bóg podszedł do dwóch koni - białego i czarnego - i pomalował je w paski, mówiąc: Od dzisiaj będziecie biało-czarne. Tak abyście przypominały, że świat jest zbyt różnorodny, aby dzielić go na czarny i biały"


Wydawnictwo Poławiacze Pereł
Zebra - Ifi Ude

Słyszeliście już o tej książce?

niedziela, 18 maja 2014

Giant Road Jigsaw. Orchard Toys. EduPlanet.

Pokazywałam Wam kiedyś na blogu kilka gier z Orchard Toys które są u nas w domu od lat. Uzbierało się tego trochę. Są to jedne z lepszych gier jeśli chodzi o wykonanie i pomysłowość. Co jakiś czas dokupujemy nowe pudełko bo te gry wciągają.
Nie tak dawno dostałam przesyłkę do testowania i recenzowania od EduPlanet.


Niedługo pokażę Wam pozostałe gry, ale dziś kilka migawek z naszej zabawy z ogromniastymi puzzlami Giant Road Jigsaw.
Dodam, że puzzle są wykonane z grubej tektury, porządnie sprasowane i laminowane. Można po nich śmiało jeździć resorakami. Przetestowane przez dwóch pięciolatków którzy urządzali na nich prawdziwe wyścigi :)


Puzzle są naprawdę sporych rozmiarów. Można z nich budować różne wariacje drogowe według własnej inwencji twórczej, ale można też posiłkować się tylnią częścią pudełka gdzie znajdziecie gotowe modele.


Same puzzle są niezwykle szczegółowe. Podczas układania zwracamy uwagę na każdy nawet najmniejszy element. Można spotkać pieska, kotka, listonosza, dzieci idące do szkoły, cudne czerwone piętrowe autobusy, kolorowe samochody, znaki drogowe oraz wiele innych ciekawostek. Dzięki czemu puzzle świetnie rozwijają spostrzegawczość


Początkowo myślałam, że 20 elementów to nie tak wiele, ale kiedy wysypaliśmy je w pokoju i zaczeliśmy je układać to okazało się, że jest ich całkiem sporo nawet dla dwójki dzieci(plus mama:) )


Chłopcy sami układają puzzle. Lubią wymyślać całe historyjki podczas zabawy z nimi. Wyciągają swoje resoraki i zabawa na całego.


Bardzo ucieszyło ich stworzenie prywatnego ronda:)


Doczytałam, że puzzle można łączyć razem z innymi puzzlami np on the farm. U nas zdecydowany faworyt wśród puzzli.

tutaj klik pisałam o kilku grach w 2012 roku. PS gry do tej pory mają się świetnie i nic się nie zniszczyły.
Za to bardzo lubię Orchard toys, że ich gry są praktycznie niezniszczalne.

środa, 14 maja 2014

Puzzle 3D Goki

Pokażemy Wam dziś nietypowe puzzle, które przywędrowały do nas ze sklepu Kabum. Puzzle które bardzo mnie zaskoczyły. Najbardziej lubię w nich to, że elementy (a jest ich aż 86) można wykorzystywać w różnych zabawach. Ta drewniana układanka wykonana jest bardzo solidnie.
Można ją po prostu układać według wzoru i wtedy powstają piękne sześciany.
Świetna jako pomoc matematyczna. Dziecko widzi kolorowe ściany i układa sobie w głowie ich wizję przestrzenną.



Można układać je dowolnie, a wtedy powstają zarysy sześcianów o różnych wymiarach. Niesamowite jest to, że różne dowolne ułożenia dają różne efekty.


Chłopcy ułożyli elementy również według kolorów jakie występują po sobie w tęczy.


Ułożyli również obrazek.


Elementy można wykorzystać do liczenia lub sortowania według kolorów.

Tak naprawdę możliwości jest tyle ile zdołamy sobie wyobrazić.


Układankę znajdziecie w dziale zabawki drewniane. Na stronie sklepu Kabum piszą, że układanka od lat 4, ale według mnie jej elementy można wykorzystywać dużo wcześniej do różnych innych zabaw.

Timki zachwycone i w pełnym skupieniu pracują z tą układanką. Wyciągają, przekładają a co najlepsze elementów jest tak dużo, że starcza dla dwójki dzieci w sam raz.

niedziela, 11 maja 2014

Zabawa bez zabawek

Ile razy Wasze dzieci bawią się bez użycia zabawek? Czy zabawa to zabawki? Czy do dobrej zabawy potrzeba naszym dzieciom zabawek?
Czy wystarczą do tego przedmioty zupełnie nie związane z działem "zabawki dla dzieci"?
Lubimy fajne wyszukane zabawki dla dzieci czy gry planszowe, ale równie świetnie bawimy się bez użycia zabawek

Dziś w roli głównej kilka drobnych korali które już od dawna zalegają mi w szafie. Nożyczki poszły w ruch a korale dostały się w ręce 5latków. Do tego muszle i kamienie.
Zobaczcie co im wyszło.







PS dziś rano zeszłam do salonu I zastałam chłopaków bawiących się w najlepsze:)




piątek, 9 maja 2014

Pudło ze ścinkami.

W naszym domu od jakiegoś już czasu funkcjonuje pudło ze ścinkami. Znajdują się w nim wszelkiego rodzaju materiały które były odpadkami z innych projektów lub np jakieś pozostałości po opakowaniach.
Mamy tam tasiemki, folie kolorową, sznurki, patyczki, szmatki... no cuda cudeńka.
Podstawą takiego pudła są nożyczki i klej. Dodatkowo kartki i można tworzyć.
Pudło zawsze leży w miejscu dostępnym dla Timków. Sami sięgają po nie i sami sobie tworzą.
Powiem Wam, że to idealne rozwiązanie na deszczowe dni.



Cicho ostatnio na blogu. Ciężko wrócić w wir pisania po urlopie w Polsce:). Dodatkowo mnóstwo zajęć dnia codziennego i matka po całym dniu pada(chyba znacie to uczucie?). Wracamy do pisania i dzielenia się z Wami naszą zabawą. Mnóstwo pomysłów tych zaległych i tych nowych, ale o tym już niedługo.
Miłego weekendu:)