mamablizniacza

mamablizniacza

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Tabliczki ze śrubami DIY oraz narzędzia od Kabum. Montessori

Śrubki, nakładki, motylki i inne takie których nazw już nawet nie pamiętam. Efekt jest taki, że Timki rozkręcają, zakręcają wszystko jak idzie. Ulubionym zajęciem jest wymiana baterii w żółwiu-lampce. Tato pokazał jak to robić i jak ładować baterię i teraz chłopaki mają frajdę (ładowanie baterii pod nadzorem osoby dorosłej).


Dodatkowo znalazłam narzędzia które są realnymi narzędziami z tym, że dopasowanymi do mniejszej dłoni dziecka. Nasze narzędzia możecie znaleźć w dziale zabawki drewniane w sklepie Kabum. W zestawie majsterkowicza znajduję się: młotek, drewniana linijka, śrubokręt, ołówek ciesielski, poziomica oraz obcęgi. Wszystkie narzędzia mieszczą sie w opakowaniu które można przyczepić na pasku od spodni. Teraz Timki chodzą, mierzą, sprawdzają swoją poziomicą czy drabinka na łóżku równo przykręcona, czy półki trzymają pion i czy schody są równe. Próbują swoich sił w rozkręcaniu i skręcaniu. Notują również wymierzone linijką wyniki. Narzędzia przetestowane na dwóch prawie 6latkach mogę polecić z czystym sumieniem. (producent sugeruje wiek odbiorcy 8lat + co według mnie jest zdecydowanie zawyżone)







Na koniec chciałabym Wam pokazać jeszcze jedną rzecz która zajmuje chłopaków w ostatnim czasie. Tato zrobił Timkom deseczki na których mogą ćwiczyć motorykę małą. Deseczki mają różne stopnie trudności. W niektórych trzeba dopasować rodzaj śrubokrętu a w innych nakładki,motylki lub śruby.
Oryginalny pomysł na te deseczki pochodzi ze strony sklepu Montessori ale znalazłam je poprzez ten cudny blog Przedszkole pod Brykającym Gagatkiem.




Dzieci znajdują radość w codziennych aktywnościach. Pracując z materiałem z którym widzą jak pracują dorośli sprawia, że dziecięca praca z danym materiałem nabiera większego sensu, staje się ważna i znacząca.

sobota, 24 stycznia 2015

Gra dzieci w podróży od Pikinini

Kto lubi gry planszowe? Idealne na długie wieczory, wspaniałe na rodzinnie spędzony czas. Usprawniają komunikację oraz poszerzają wiedzę. Można by wymieniać jeszcze wiele dobrodziejstw płynących z grania w przysłowiowe "planszówki", ale do rzeczy bo dziś o jednej konkretnej grze mowa.

(zdjęcie pochodzi ze strony pikinini.pl)



Gra dzieci w podróży (Travellino Kids) składa się z całkiem sporej, pięknie wykonanej planszy, 6 drewnianych figurek dzieci oraz z 36 kart kontynentalnych, 30 kart prezentów, kostki do gry oraz instrukcji w języku polskim.

Musze przyznać, że figurki urzekły nas i zamierzamy wykorzystać je również w innych zabawach(na pewno będziemy o tym jeszcze pisać).
Poznajcie od lewej Pepe, Jamal, Ami, Finn, Leila oraz Mai-Lin. To właśnie oni zabierają nas w podróż przez kontynenty podczas której poznajemy sławne miejsca, zwierzęta i rośliny z całego świata. W instrukcji gry znajdziemy również informacje o każdym z bohaterów gry.



W trakcie podróży dookoła świata gracze wymieniają karty prezentów na karty kontynentalne. Uczą się charakterystycznych cech danego kontynentu podczas niezwykłej zabawy.


Gra jest dobrą okazją do porozmawiania na temat różnic i odmienności które występują na świecie. Bardzo podoba mi się "pole kontynent" w grze gdzie możemy zadać dziecku konkretne pytania dotyczące kontynentu na którym się właśnie znajduje(można również przedyskutować wtedy razem jakieś zagadnienia). Chłopcy bardzo lubią "pole zwierzęta" na którym mogą wydawać z siebie odgłosy np lwa w Afryce lub kota w Europie.



Bardzo lubimy gry których elementy możemy wykorzystywać podczas innych wspólnych zabaw i to jest zdecydowany plus tej gry. Plansza którą jest mapą świata może być również wykorzystana do nauki kontynentów.


Gra przeznaczona jest dla dzieci powyżej 5lat. Jednocześnie może w nią grać od 2 do 6 graczy.
Na stronie Pikinini.pl możecie zobaczyć filmik gdzie prezentowana jest gra Beleduc dzieci w podróży. Jedna z fajniejszych gier planszowych która wpadła w nasze rodzinne ręce.

środa, 21 stycznia 2015

Kreatywne klocki Triqo od Pantin.

Testujemy ostatnio same cudeńka do których z całą pewnością należą kreatywne klocki Triqo. Klocki przywędrowały do nas ze sklepu http://pantin.pl/. Nasz zestaw to:




Klocki składające się ze 100 kolorowych elementów(60 trójkątów i 40 kwadratów). Klocki łączą się ze sobą tworząc nietypowe konstrukcje. Możemy łączyć je na dwa sposoby: łączeniami do wewnątrz lub na zewnątrz. Wszysto tak naprawdę zależy od naszej wyobraźni. Klocki są wykonane z trwałego plastiku. Łączenia są dość plastyczne wymagające troche sprawności w palcach. Myślę, że dlatego na opakowaniu zaznaczony wiek to 7+ nasze prawie 6 latki dawały rade ale młodsze dzieci mogą mieć problemy z łączeniami. Tutaj możecie zobaczyć filmik prezentujący te klocki. Do opakowania dołączona jest również "instrukcja" z kilkoma modelami do wykonania. 


Jeśli chodzi o klocki Triqo Deco (które są elementami dekoracyjnymi do klocków Triqo) to muszę powiedzieć, że stały się fajną pomocą podczas tworzenia brył przestrzennych. Chłopcy mogli fajnie zobaczyć ściany stworzonych konstrukcji. W opakowaniu znajduje się 30 elementów są to trójkąty kwadraty oraz ćwiartki kwadratów. Fajnie komponują się z klockami Triqo i dodają im indywidualnego charakteru.

Kiedy otworzyliśmy nasze klocki, od razu zaczeliśmy konstruować bryły matematyczne. Klocki okazały się być wspaniałą pomocą matematyczną. Mozna z nich stworzyć siatki brył i przedstawić dzieciakom w prosty i namacalny sposób geometrię. 



Triqo + Triqo Deco


 Łączenia do wewnątrz i na zewnątrz z ozdobnikami i bez.



Nasze rodzinne wieczory



Do 23 stycznia w sklepie jest zimowa wyprzedaż na wszystko -20% z kodem rabatowym ZIMA2015. Najlepiej zaglądnijcie na ich stronę FB oraz http://pantin.pl/

Triqo jest firmą holenderską i swoje klocki produkuje w Holandii. Tutaj znajdziecie więcej informacji. 


wtorek, 20 stycznia 2015

Znane obiekty na świecie w miniaturach. Montessori

Pozostajemy w klimacie geograficznym i dziś ruszamy z replikami znanych obiektów. Sprawdzaliśmy na tablecie gdzie dane budowle się znajdują i lokalizowaliśmy je na mapie(chłopakom szczególnie ten moment zabawy się podobał najbardziej). Było też standardowe montessoriańskie dopasowywanie przedmiotu do kart.









Karty drukowaliśmy stąd klik, można jeszcze wydrukować stąd klik.
Tutaj znajdziecie garść fajnych inspiracji w tym temacie klik, Paryż do druku klik, Sydney do druku klik, Londyn do druku klik, znane budynki do kolorowania klik, klik.
Jeśli znacie coś ciekawego w tym temacie to podzielcie się tym proszę z nami chętnie coś jeszcze odkryjemy. 


sobota, 17 stycznia 2015

Mapa Świata z flagami. Montessori

Mapa świata z flagami którą oglądałam w Internetach i do której w myślach wracałam chyba ze 100razy. W końcu dzięki uprzejmości Kabum trafiła do nas na początku tego tygodnia i zawładneła czasem wolnym Timków. (można ją odszukać w dziale pomoce Montessori)





Drewniana mapa jest wykonana bardzo solidnie, podstawka na flagi jak i same flagi również. Z drugiej strony mapy znajdziemy kontrolę błędu(Montessori) czyli w tym wypadku podpisane flagi. Można z nich korzystać podczas układania, można sprawdzić po ułożeniu flag. Na mapie znajdują się otwory do których idealnie pasują patyczki z flagami(flag jest 36). Dziecko swobodnie przenosi flagi z podstawki na mapę. Mapa ma wymiary 53cm x 35cm.



My pracowaliśmy wraz z atlasem. Fajnie dzieciaki wtedy uczą się jak robić research i dzięki niemu odnajdują nazwy krajów i flagi które do nich pasują. Tak zaczeliśmy prace z naszą mapą.



Można też wydrukować flagi i nazwy państw. Mozna zrobić mapę kontrolną. Tak naprawdę jest wiele możliwości pracy z tą mapą. Wszystko zależy od wieku dziecka i jego wiedzy. My na pewno będziemy do niej wracać jeszcze nie raz.


piątek, 9 stycznia 2015

Geometria dla najmłodszych. Matematyka

Przeglądając kiedyś blogi trafiłam na ten post. Zainspirowana pomysłem który w nim znalazłam stworzyłam chłopakom podobną zabawę. Jedynie napis zrobiłam na jednym z patyczków danego koloru. Dodatkowo specjalnie nie dopasowałam koloru patyczków do koloru danej figury na obrazku. Chłopcy jednak nie mieli z tym problemu. W zabawie tej jest zawarty montessoriański element - kontrola błędu. Jest nią cyfra która mieści się obok nazwy, sugerująca ilość patyczków(ilość boków), np niebieski hexagon 6 - znajdziemy 6 niebieskich patyczków z których możemy ułożyć sześciokąt.
Do wykonania zabawy potrzebne są patyczki, długopis i karty. (mogą być karty zrobione odręcznie lub firury wycięte z papieru). Nasze karty wydrukowałam już dawno temu z tej strony.




Fajna zabawa połączona z nauką.

środa, 7 stycznia 2015

Montessori 6-9lat, część1

Wkraczamy w kolejny etap dlatego zaczełam dużo czytać na temat edukacji Montessori dla dzieci między 6-9rokiem życia. Sama Maria Montessori nazwała ten etap "The Reasoning Mind". Dzieci w tym wieku zadają głownie pytania "jak?, dlaczego?, po co?"  i jakby pod te pytania ułożony jest plan działania na te lata. Dzieci coraz częściej w tym wieku pragną uczyć się i tworzyć w grupie. (w szkole Timków teamwork świetnie sie sprawdza i dzieciaki bardzo dobrze w nim pracują i super się w nim odnajdują).
Jest to okres wrażliwy w którym dziecko pragnie zdobywać wiedzę na temat kultury/cywilizacji w której żyje. Jest to czas w którym dziecko przenosi się ze strefy czuciowej do strefy intelektualnej poznawania świata i zdobywania wiedzy. Jest to też okres w którym dziecko zaczyna czuć się częścią społeczności. Wykazuję chęć posiadania kolegów i współtowarzyszy. Zaczyna również kwestionować pewne zasady i aspekty moralne dorosłych. Sprawność fizyczna jest skoordynowana i dziecko staje się pewniejsze w swoich fizycznych możliwościach. Wzrasta w dziecku świadomość oraz potrzeba dbania o środowisko.




Skupiamy się również na ćwiczeniu i utrwaleniu umiejętności czytania, pisania oraz liczenia. Dziecko pracuje na "abstrakcie" oraz na określonym materiale(od konkretu do abstraktu). Tworzymy dla dziecka otoczenie które jest  zachęcające, inspirujące oraz atrakcyjne dla niego. Dziecko powinno być zaangażowane w sensowną/znaczącą pracę aby zdobywać i przyswajać wiedzę.


poniedziałek, 5 stycznia 2015

Puzzle Polska i Europa.

Ostatnio eksplorujemy Europę i Polskę. Czytamy legendy polskie. Wypisujemy województwa, rozmawiamy o miastach, rzekach, górach. Takie typowe rozmowy przed atlasem i mapą. Chłopaki weszły w etap w którym interesują się mocno innymi krajami i chcę to wykorzystać aby przekazać im jak najwięcej wiedzy. Zaczynamy od tego co znajome czyli Anglia, Polska, Europa. Ostatnio w użyciu są puzzle Europa które kiedyś kupiłam będąc w Polsce. Puzzle Polska - które timki dostały od Cioci Asi są również rozchwytywane. Nasze ludziki z flagami powróciły w wielkim stylu bo teraz chłopaki troche bardziej kumate i bardziej świadomie ich używają. Muszę się w końcu zabrać i dorobić ich więcej. A może Wy znacie jakieś fajne materiały o Polsce lub Europie które można znaleźć w necie?






piątek, 2 stycznia 2015

Zabawa ze słownikiem. Nauka angielskiego dla dzieci.

Nie od dziś wiadomo, że naukę najlepiej połączyć z zabawą. Chłopcy mają dalej fazę wrażliwą na czytanie i pisanie także wykorzystujemy czas na maksa.
Nasza dzisiejsza zabawa wyszła całkiem spontanicznie, jednak tak bardzo spodobała się timkom, że chciałam się nią z Wami podzielić.
Będzie nam potrzebny słownik najlepiej taki dla dzieci oraz kartka i długopis.

Zadawałam chłopcom pytania:

  • na której stronie otworzyć słownik?
  • można też losowo otworzyć słownik i zapytać: strona prawa czy lewa?
  • która kolumna?
  • który numer słówka?
  • od dołu czy od góry? 
  • (pytania można modyfikować lub wymyślać inne)
Następnie czytałam wybrane słówko a chłopcy pisali je na kartkach. Później sami sprawdzali w słowniku pisownie i jeśli coś było źle to sami sobie poprawiali pisownie.


Kolejna zabawa to przeglądanie słówek(w słowniku fonetycznym) na daną literę np na "s". Chłopcy czytają słówka na głos, czytają również liczbę mnogą od danego słówka lub stopniowanie danego słowa.
W drugim słowniku (tym z definicjami)chłopcy odszukują słowo i czytają jego znaczenie.




A to jedna strona z wypracowania jednego z timków(wypracowanie jest na 5 stron). Pisał sam bez pytania mnie o słowa i bez słownika. Pisał to kilka miesięcy temu. Miał wtedy 5.5 roku. Chłopcy odkąd pamiętam uwielbiali pisać coś, tak sami z siebie. Siadają sobie i po prostu piszą a potem czytają nam to co napisali.