Nie mogłam czekać do jutra z tym postem. Nasze duże plastikowe pudło przemieniło się w plaże i cudowne morze. Mieliśmy mnóstwo frajdy układając nasz obrazek. A jeszcze większa frajda przyszła kiedy wszystko się ze soba wymieszało.
Pomysłów na te wodne kuleczki jest mnóstwo. Szkoda, że dopiero teraz je odkryłam.
No to ja tez musze skombinowac kuleczki ;)
OdpowiedzUsuńkombinuj ja kupiłam nasze za 1f na ebay - wysyłka za darmo;)
Usuńjuż zamówiłam więcej:)
mysmy juz sie tym bawili tyle ze Max je lamal na pol :-)
OdpowiedzUsuńtimki też je rozwalały hehehe :))
UsuńJa je kupuję w kwiaciarni lub w Practikerze w dziale wnętrz (obok świeczek i kamyków do dekoracji). Fajna sprawa ale trzeba bardzo pilnować, by dziecko nie wzięło ich do buzi. Gdy podsychają - wystarczy dolać wody, choć i tak wyjątkowy efekt jest gdy wyschną na amen - po prostu znikają zostawiając maleńką kropkę plamy :) Miłej zabawy!
OdpowiedzUsuńno właśnie ciekawa jestem jak zaczną wysychać co będzie. Dzięki za wszelkie info.
UsuńMoje chłopaki już większe więc do buzi nic nie biorą takiego ale i tak jestem zawsze przy nich jak się bawią czymś takim.
Wczoraj je rozgniatali i rzucali nimi w siebie;)także kulek znacznie ubyło;)
Jak będę w PL na wakacje to kupie im też do zabawy.
Jestem zachwycona Twoimi chłopakami oraz samym blogiem. To niesamowite, jak kreatywnie, interesująco i wesolo można spędzać czas w domu. Wiele zabaw zapisałam sobie z linkowaniem do bloga, by mi nie uciekły. Dziekuję!!
OdpowiedzUsuńdziękujemy za tyle miłych słów i zapraszamy do częstego odwiedzania nas tutaj:*
UsuńNigdy nie widziałam tych kulek. Chociaz u mnie na razie odpadają ze względu na organoleptyczne badanie świata przez Juka. :-)
OdpowiedzUsuńno właśnie u Was póki co chyba mogłoby sie skończyć badaniem kulek od środka;)
UsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńdzięki Kochana:*
Usuń