mamablizniacza

mamablizniacza

środa, 5 stycznia 2011

...i po Świętach i po choince!

W dosłownym tego słowa znaczeniu. Dziś pożegnaliśmy sie z choinką. A raczej chłopaki załatwiły ją na cacy!
Na dosłownie góra 8minut zniknęłam w kuchni, po czym wracając do pokoju z talerzem musli ujrzałam 2 zadowolone buźki i choinkę leżącą na ziemi!
Nic nie przepowiadało katastrofy. Chłopaki nie zwracały na nią szczególnej uwagi aż do dziś kiedy to gruchnęła na ziemię.
Zapytałam co się z nią stało ale solidarnie odpowiedzieli " Kibała się" co znaczy " kiwała się".
A jak spytałam kto wywalił choinkę, odpowiedzieli, że mama:)
No więc w angielskim stylu zaraz po nowym roku choinka się wykibała i wylądowała w składziku.
Czemu ja jej nie przywiązałam jakoś do ściany?:(

4 komentarze:

  1. Mali Agenci :D
    usmialam sie do lez :D pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha! podeślij ich do mnie to może i z moją się uwiną bo mi się jakoś nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Qoopka - oj ja jak ich takich zobaczyłam to też się uśmiałam:]

    Anik - taaa tyle, że oni wywalają i burzą a cały bałagan zostawili tacie do sprzątania;)
    także nie wiem czy o takich "pomagierów" Ci chodziło;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja jeszcze stoi - ale na "piętrze" musieliśmy ją umieścić

    OdpowiedzUsuń