mamablizniacza

mamablizniacza

środa, 27 października 2010

czekamy na gości:)

Piękne słońce za oknem, środek dnia, dzieciaki śpią, mąż padniety leży przed pójsciem do pracy:)
a ja od rana chodzę, sprzątam i planuję jak to będzie jutro:)
Od jutra gościmy u siebie pewną przemiłą parę z córeczką. Malutka jest dokładnie w wieku chłopaków więc jestem pełna optymizmu co do nowo zawartych relacji:)
Oby tylko pogoda dopisała przez kolejnych kilka dni.
Dopijam herbatkę i lecę kończyć obiad.
Już dziś życzę wszystkim miłego słonecznego i udanego weekendu:)

poniedziałek, 25 października 2010

piękny poranek - tak o bez okazji:)

Dziś rano obudziłam się po 8mej:) (mąż zabrał rano dzieci z łóżeczek coś przed 7mą).
Na dole słyszę jakieś zamieszanie maluchy coś piszczą a tata ich ucisza no to krzyczę z góry"zaraz schodzę" po czym mąż woła"nie schodzisz, czekaj chwilkę" hmm no to czekam:)
Przetarłam oczy ze zdziwienia, mąż przyniósł mi śniadanie do łóżka wraz z gazetką tak o bez okazji:)
Ehhh rozmarzyłam się na myśl o tym pięknym poranku:)
Takie niby proste gesty a ileż radości nam dają i ładują akumulatory na cały dzień:)
No właśnie bo potem przyszła mega migrena i tona prochów nie chciała pomóc ale myśl o tym pięknym poranku dodawała siły aby przejść przez ten dzień mimo wszystko łagodnie...
A Ty co zrobiłaś/zrobiłeś dziś dla ukochanej osoby...?
hmm jeśli nic to może jutro coś zrobisz tak o bez okazji...

piątek, 22 października 2010

...

Czasem za dużo narzekam  na moich chłopaków a to, że marudni a to, że dziś mało zjedli a to, że dziś od rana tylko o ciastka wołają a to, że nic tylko mama i mama a to, że dziś mało w ciągu dnia spali a to, że się nie chcą bawić i duużo płaczą...
... dziś w nocy wzięłam Tymka do siebie do łóżka biedny z wysoką gorączką nie spał dobrze... o 2 w nocy miałam podać mu antybiotyk nie chciał go wypić a moim jedynym marzeniem było to żeby ładnie zjadł lekarstwo i troszkę odpoczął... czuwałam przy nim całą noc, nie mogłam zasnąć ... żeby tylko mu się poprawiło i szybko wyzdrowiał...już nie będę taką marudzącą mamą...

czwartek, 21 października 2010

zapalenie ucha:(

No to zamiast wyjazdu do Bristolu na dłuuugi weekend mamy zapalenie ucha u Tymka.
Maluch obudził się rano z temperaturą 39,1 cały mokry jak szczurek i taki wybiedzony.
Ależ mi go było szkoda:(. Dobrze, że trafiliśmy na super lekarza, mały dostał antybiotyk i mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie.
Teraz mi troche głupio i mam żal do siebie bo może ich za cienko ubieram?może to przez to, że nie chodzą w czapkach?buu
jak tylko mały wyzdrowieje jedziemy wybrać czapki tylko jak ja ich naucze chodzić w czapkach jak one nienawidzą czapek od urodzenia?;(
Wyjazd do Bristolu przełożony na za 2 tygodnie... ale mi smutno;(

środa, 20 października 2010

3 rocznica ślubu:*

Dokładnie 3 lata temu obudziłam się rano i nie mogłam uwierzyć w to co widzę , za oknem było biało!
O tak, ku mojemu zdziwieniu w dzień naszego ślubu spadł pierwszy śnieg w Tarnowie:)
Na szczęście stopniał koło godziny 8mej rano a na niebie pojawiło się przecudne słońce. Było tak jak sobie wymarzyliśmy piękna polska złota jesień.
Przecudny dzień, przecudne chwile i wspomnienia... przecudna miłość i przecudne ślubowanie miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej i że już na zawsze po kres naszych dni RAZEM.
Kocham Cię Mój Mężu :*

wtorek, 19 października 2010

mama (nie)doskonała

Naszła mnie dziś taka refleksja na temat mamy w dzisiejszym świecie.
Nie macie wrażenia, że dzisiejsza mama musi być doskonała pod każdym względem?
Nie może krzyknąć na dziecko? Nie może dać klapsa? Musi mieć zawsze czas i przedewszystkim ochotę na zabawy z dzieciakami, powinna zawsze być uśmiechnięta i łagodna w obcowaniu z dzieckiem, nie mieć humorów, kaprysów, własnych marzeń(nie koniecznie związanych bezpośrednio z dzieckiem).
A przecież mama to zwykły człowiek który ma czasem lepsze czasem gorsze dni.
Czy da się być mamą pod każdym względem doskonałą?
Czy można pozwolić sobie na słabości i wady?
Czasem przeraża mnie wizja ogłoszeń... lekcje muzyczne dla rocznych dzieciaków, języki obce dla rocznych dzieciaków, pływanie, teatr i inne takie. Ja rozumię, że dziecko najwięcej chłonie w tym wieku ale kurcze to nie jest wyścig na ile zajęć chodzi moje roczne czy dwuletnie dziecko!
Ostatnio na play group(takie zajęcia zabawowe dla maluszków)mamy opowiadały na jakie zajęcia chodzą ich dzieciaki i wiecie co ja nie miałam się czym "pochwalić" bo moje dzieci nie chodzą na żadne zajęcia dodatkowe.
Nie wiem może ktoś nazwie to zaniedbaniem ale ja wolę zostawić im bezstroskie dzieciństwo nieprzepełnione zajęciami na które mają jeszcze czas. Tymbardziej, że tutaj w Anglii edukacja zaczyna się od 5 roku życia.

poniedziałek, 18 października 2010

wypoczynek dla mamusiek :)

Pełnoetatowej mamie należy się wypoczynek - nawet nie taki na Karaibach ale taki najzwyklejszy gdzie nie musi zrywać się na równe nogi z pierwszym okrzykiem przebudzonego po 6 rano dziecka, kiedy nie musi robić obiadków, karmić, przewijać, doglądać, zabawiać, pocieszać, rozweselać, uspokajać, wstawać w nocy itd itp.
Miałam parę takich chwil w zeszłym tygodniu kiedy to mąż będąc na urlopie przejął dowodzenie nad chłopakami, dzielnie wstawał do nich rano żebym mogła pospać do 8mej;)raz nawet do 8:30:)
Karmił ich i przewijał...lista długa wręcz niekończących się zadań pilnie była wypełniana:)
Chłopcy byli zachwyceni zabawami z tatą a mama mogła zamknąć się w łazience i mieć swoje domowe SPA;)
Jak dużo daje w spokoju wypita gorąca herbata, w spokoju zjedzony obiad czy samodzielny udany wypad na długie zakupy.
Niby kilka prostych rzeczy a dają dużo pozytywnej energii i odstresowują od ciągłego siedzenia w domu z dzieciakami.
Drogie mamy pamiętajcie też o sobie i o małych przyjemnościach które należą się też nam!!


wtorek, 5 października 2010

byle do niedzieli...

...ostatnie 6 tygodni wydaje się jakby z życia wyjęte, mąż pracuje na pełny zegar a my z chłopakami kisimy się w domu.
Czekamy do końca tygodnia na upragniony tydzień wolnego w pracy męża.
Zaczynam robić pomału jakieś plany jakby tu miło i rodzinnie spędzić wspólnie czas...
...może wtedy wydarzy się coś ciekawego o czym można byłoby pisać bo póki co nic się nie dzieje.
Liczymy na piękną, słoneczną pogodę od poniedziałku!!!

sobota, 2 października 2010

do zobaczenia za jakiś czas:*

Od miesiąca gościliśmy u siebie mojego brata z dziewczyną. Dziś rano wrócili do Polski a w domu pozostała pustka po nich:(
Dzieci tęsknią, ja tęsknię, mąż tęskni:(
Dziękujemy za czas, energię i chwilę które nam poświęciliście...
Kochamy Was:*:*:*
PS Piszcie dużo i często!!!