Ostatnio u nas wszystko w biegu(w sumie to mam wrażenie, że u nas zawsze jest w biegu od kiedy na świat przyszły nasze chłopaki)a ja marzę o urlopie, o takim sam na sam bez dzieci. Mąż cały zeszły tydzień spędził z nami. Kolejne dni urlopu które przysługiwały mu z pracy wykorzystał na pomoc żonie i zabawy z dziećmi. Nam mamom nie przysługuje żaden urlop a czasem jest przecież tak bardzo potrzebny.
Mąż namawia "jedź, odpocznij choćby gdzieś na weekend" ale tak ciężko się zdecydować, tak ciężko zostawić "dom", dzieci i tak po prostu wyjechać. Wiem, że mąż sobie z nimi świetnie da radę ale ja z nimi jestem cały czas od urodzenia, wychodzę jeśli już to na pół dnia potem zawsze wracam, zawsze jestem.
Szukam pomysłu na odpoczynek i szukam w sobie tej wiary, że mogę, że dam radę wyjechać na caaaaały weekend.
dasz rade, dasz....musiasz dac bo to wazny krok dla ciebie i dla chlopakow...ja bym sie tez chetnie wyrwala...ech :)
OdpowiedzUsuń