Najpierw chłopcy wybierali sobie którą konstelację będą układać. Następnie poprosiłam chłopców aby przeczytali nazwę znajdującą się pod obrazkiem. Kolejno policzyli ile gwiazd będą potrzebować aby odtworzyć to co na obrazku. Później już tylko układanie zostaje.
Chłopcy układali tez karty trójstopniowe. Największą frajdę mieli jednak z układania gwiazd to jedna z tych zabaw które nigdy się nie nudzą. Polecamy:)
Super zabawa. Widzę, że mamy teraz ten sam temat "na tapecie". Staś też zainteresował się kosmosem i niedawno bawiliśmy się w gwiazdozbiory, ale u nas zabawa przybrała inny kształt. Niedługo u mnie na blogu będzie o tym wpis.
OdpowiedzUsuńsuper! zaglądniemy do Was na pewno:*
UsuńŚwietna zabawa! Muszę zapamiętać na przyszłość :D
OdpowiedzUsuńGdzieś widziałam podobną zabawę ale w ciemności. Babka zrobiła okrągłe nakładki z latarkę z wyciętymi otworami w układzie konstelacji i świeciła na ścianę przykładając dany układ gwiazd. Też się wydaje fajne :)
A podkładka z Ikei? dobrze poznaję?
no też widziałam takie coś, że ktoś dziurki porobił w miejscu gwiazd i latarką przyświecal - też o tym myślałam:)) a podkładka z angielskiego sklepu z rzeczami do domu:) ale w ikei możliwe, że są takie
UsuńAle kosmos!
OdpowiedzUsuńDo skopiowania :)
fajna zabawa!
UsuńFantastyczny pomysł :)
OdpowiedzUsuńdzięki. U nas sprawdził się rewelacyjnie:)
Usuń