Dawno nie było nic o przekąskach. U nas króluje "zamieszanka". Chłopcy to tak nazwali bo prawowicie mówiliśmy na to mieszanka. Do pojemnika wsypujemy suszone owoce i pestki plus różnego rodzaju orzechy i "zamieszanka" gotowa. Dzieciaki uwielbiają ją podjadać.
Drugi pomysł to tęcza z owoców. Znikła baaaardzo szybko.
mniam z chęcią bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńto jutro na deserek zrób koniecznie dla siebie i dla Smyków:*
UsuńU mnie chłopcy wybierają z takiej mieszanki swoje ulubione rzeczy, także czasem zostają same np. rodzynki ;-) Takiej tęczy owocowej jeszcze nie robiłam - super, od razu weselej się robi :-)) My robimy czasem sałatkę owocową :-)
OdpowiedzUsuńo to cfaniaki te Wasze chłopaki u nas póki co wszystko wyjadają tylko np proszą o więcej mango suszonego:)
UsuńTaka tęcza na talerzu to od razu nastrój poprawia :)
Sama bym taka tecze teraz chtnie pochlonela ;)
OdpowiedzUsuńU nas tez owoce sa uwielbiane przez Mlodziutkiego!
Do tego ostatnimi czasy furrore robia rodzynki.
Pozdrawiam z Manchesteru!
PS. Dzieki za odwiedziny ;)
oj rodzynki nasi mówią na nie gudisy chyba dlatego, że z tej firmy organix sa jako goodies nazwane:)
UsuńPS o proszę to my rzut beretem mamy do siebie tylko Peak District przejechać. Fajnie będzie poczytać co u sąsiadów:*
W fazie "nie lubię" z tęczy u nas zniknęły by tylko truskawki ;) Reszta zostałaby dla mnie :)))
OdpowiedzUsuńa to synek dba o mamusie:*
Usuń